niedziela, 7 września 2014

kontuzja mojego kolana, cz. X - "pierwsze kroki po operacji kolana"

       Witajcie! W poprzedniej części moich przygód z kolanem (znajdziesz go tutaj) bardzo dokładnie opisałem Wam, jak wygląda operacja kolana oraz cała otoczka szpitalnego życia. Teraz postanowiłem poniekąd kontynuować ten wątek, naciskając jednak szczególny nacisk na to, co dzieje się już po rekonstrukcji ACL, ale jeszcze w budynku szpitala. Będziecie zaskoczeni!

       Jeszcze przez pewien czas po operacji jesteśmy podłączeni do kroplówki, dzięki której nie odczuwamy żadnego bólu. Kroplówka nie utrudnia nam chodzenia, ponieważ i tak nie możemy ani na krok opuścić swojego łóżka. Dzieje się tak za sprawą drenów, które znajdują się wewnątrz naszego opuchniętego do wielkości głowy kolana. Dreny to takie zmyślne urządzonko - z około czterech otworów powstałych w naszym kolanie podczas operacji, wystają rureczki, które odprowadzają krew na zewnątrz, do specjalnych zbiorniczków. Nie możemy więc stanąć na nogach, a nawet opuścić ich w dół - ciągle leżymy. Sprawy fizjologiczne, nie ma uproś, załatwiamy do kaczki. Dopiero dzień po operacji, koło południa, dreny zostają nam wyciągnięte. Pytacie o uczucie towarzyszące wyciąganiu drenów? Cóż, mówiąc dosadnie, najdziwniejsze w moim życiu, a to dlatego, że...
za sprawą kroplówki i znieczulenia nie czuć bólu, ale czuć wyraźnie wyciąganie z kolana rureczek, które zapuszczone są wewnątrz naszego kolana na kilka centymetrów. Wydaje się, że pielęgniarka wyciąga nam żyły z kolana! Czuć, jak za jej pomocą ruszają się i centymetr po centymetrze wydostają się na zewnątrz. Chwile później w kolanie odczuwa się olbrzymią pustkę. Wszystko jednak przemija z czasem.

       Tuż po wyjęciu drenów przychodzi czas na pierwsze po operacji ćwiczenia i rehabilitację. Do mnie przyszła pani fizjoterapeutka, która pracowała w szpitalu. Przyniosła ze sobą specjalną maszynę do ćwiczeń. Włączyła ją i przez najbliższe pół godziny moje kolano za sprawą tego zmyślnego urządzonka lekko się zginało i prostowało. Wbrew pozorom było to dla mnie bardzo trudne. Co prawda nie musiałem wkładać w to żadnego wysiłku, a wszystko odbywało się automatycznie - trudność polegała na tym, aby rozluźnić wszystkie mięśnie i pozwolić na wykonanie przez kolana dokładnie takiego zakresu ruchu, jaki wymagała maszyna. Organizm trochę się przed tym bronił.

       Wieczorem, jeszcze tego samego dnia, stawiałem pierwsze kroki. Co prawda nie stawałem jeszcze na operowanej nodze i poruszałem się za pomocą kul, ale mogłem przynajmniej iść do łazienki. Samodzielnie! Taka podróż oznaczała dla mnie pokonanie około 5 metrów, ale zajmowała mi wiele czasu i mnóstwo sił. Satysfakcja była jednak nie do opisania;) Pani fizjoterapeutka przyszła do mnie ponownie i tym razem zaprezentowała mi kilka ćwiczeń, które odtąd miałem wykonywać regularnie co trzy godziny. Warto też wspomnieć, że mojemu kolanowi ciągle towarzyszył lód. Pielęgniarki regularnie wymieniały mi okład z lodu tak, żeby ciągle był zimny i tym samym jak najbardziej wydajny.

       Następnego dnia, czyli na dwa dni po operacji, stawałem już na operowanej nodze. Oczywiście wciąż korzystając z obu kul. Pani fizjoterapeutka zademonstrowała mi sposób, jakim należy poruszać się wchodząc po schodach i schodząc z nich. Oczywiście nieustannie towarzyszyła mi orteza kolana, którą założoną miałem nawet do spania.

4 komentarze:

  1. A po jakim czasie mogłeś już chodzić bez kul i ortezy? Czy zoperowana noga działa normalnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez kul chodziłem już po dwóch tygodniach. Oczywiście tylko po domu. Była zima, pełno śniegu, więc poza domem wolałem poruszać się w towarzystwie kul przez niecały miesiąc. Niestety zoperowana noga nie działa normalnie... Czeka mnie kolejna operacja. Więcej na ten temat znajdziesz tu: http://www.takiekolano.blogspot.com/2014/11/ponowne-zerwanie-wiezade-krzyzowych.html

      Usuń
  2. A po co okłady z lodu? Tylko po to, aby mniej bolało, czy ma to jeszcze jakieś inne znaczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okłady z lodu są stosowane głównie po to żeby zmniejszyć opuchliznę

      Usuń